Gminne pieczonki
Bardzo serdeczna atmosfera panowała w czasie „Gminnych pieczonek” zorganizowanych w remizie OSP w Nowej Wsi. W zabawie uczestniczyli strażacy ochotnicy z całej gminy, panie z Kół Gospodyń Wiejskich, przedstawiciele władz gminy i parlamentarzystów.
„Gminne pieczonki”, które odbyły się w sobotę, 5 listopada w remizie OSP w Nowej Wsi otworzył Grzegorz Podlejski, wójt gminy Mierzęcice, witając wszystkich zebranych.
-Bardzo się cieszę, że mogliśmy się spotkać w gościnnej sali OSP w Nowej Wsi. To piękne, że wokół nas widzę tyle kolorowych strojów pań z KGW, które ubrały na tę okazję stroje regionalne. W zabawie biorą udział oczywiście także strażacy ochotnicy, radni z naszej gminy, dyrektorzy gminnych jednostek. Nasze zaproszenie przyjął poseł RP Waldemar Andzel. Gościmy również Janusza Żakowskiego, dyrektora Biura Poselskiego senatora Zbigniewa Meresa – tłumaczył Grzegorz Podlejski, wójt gminy Mierzęcice. - Poseł Witold Klepacz, który niestety nie mógł nam towarzyszyć, przesłał serdeczne podziękowania za zaproszenie na dzisiejszą uroczystość.
W spotkaniu uczestniczyło ponad 200 osób. Dla zebranych wystąpili orkiestra dęta gminy Mierzęcice, kapela „Mierzęcice” i panie z zespołu KGW Toporowice. Wszyscy goście zostali poczęstowani smacznymi pieczonkami, przygotowanymi w bardzo tradycyjny sposób na ognisku, rozpalonym przed remizą.
-To świetna tradycja – podkreśla Anna Skrzypczyk przewodniczącą KGW w Nowej Wsi. – Bardzo mi się podoba, że mogliśmy spotkać się i porozmawiać w tak wielkim gronie. Na co dzień często brakuje nam na to czasu. Pieczonki są świetną okazją do tego.
Michalina Wojdas (od kilkunastu lat skarbnik KGW Mierzęcice) i Kazimiera Siudyka (przewodnicząca KGW Mierzęcice) na spotkanie przybyły w grupie blisko 30 osób z koła w Mierzęcicach. Panie chętnie wspominały poprzednie jesienne uroczystości.
-Pamiętam pierwsze pieczonki, w których uczestniczyłam jeszcze w latach 70. Odwiedził nas zespół z Puław, który wykonywał tradycyjne utwory. Było bardzo sympatycznie – stwierdza pani Michalina.
Kazimiera Siudyka cieszy się, że wszystkie panie na tegorocznej uroczystości zaprezentowały stroje regionalne.
-To nas wyróżnia. Od razu widać, z którym kołem jest związana dana osoba. Poza tym „po cywilnemu” nie prezentujemy się tak odświętnie i wyjątkowo – podkreśla.
Państwo Blachlińscy z Mierzęcic II, działają wspólnie na rzecz swojej miejscowości. Pani Mirosława jest działaczką KGW, pan Adam OSP. W pieczonkach uczestniczyli wspólnie, reprezentując obydwie organizacje.
-To często się zdarza, że społecznie pracują oboje małżonkowie. Żona działa w kole gospodyń, mąż jest strażakiem ochotnikiem. To wspaniała tradycja. Wtedy na pieczonkach oboje prezentują się wspólnie i wspólnie mogą się dobrze bawić. Pieczonki, w takiej formie jak obecnie, w naszej gminie odbywają się już od 19 lat. Pamiętam, że zawsze było bardzo odświętnie i zabawnie. Były konkursy z nagrodami, wiedzy o ziemniaku, przebieranie ziarna fasoli w wielkich rękawicach i wiele innych. Wiele z takich konkursów wygrywały nasze panie – opowiada z dumą Zofia Potasińska, wieloletnia przewodnicząca KGW w Mierzęcicach II.
Koleżankom z KGW, wtórowali strażacy – ochotnicy, wspominając minione zabawy.
-To naprawdę świetna uroczystość – nie kryje Leszek Pasamonik, naczelnik OSP Sadowie. –Dobrze, że ta tradycja jest kontynuowana.
Zebrani bawili się w sobotę do późnych godzin nocnych. Kończąc uroczystość wszyscy żałowali, że kolejne pieczonki, odbędą się dopiero za rok.